sobota, 25 sierpnia 2012

Place where a long day can rest . (~4~)

Rozdział 4

I chłopak, którego spotkałam na lotnisku. Dokładnie nie wiedziałam jak się nazywa. Wziął mnie na ręce i zaniósł do pielęgniarki. Kobieta wypytywała mnie o różne rzeczy. Wtedy przypomniałam sobie, że nic nie jadłam nawet bułeczka, którą wzięłam z domu leży w torbie. Po chwili wyszłam z gabinetu. Siedziała przed nim chłopak, który mi pomógł.
- Dziękuję- powiedziałam
Już chciałam iść kiedy, on złapał mnie delikatnie za rękę.
- Nawet nie znamy swoich imion, nazywam się L.Joe - odparł z uśmiechem
- Ja Neomi
Odwzajemniłam uśmiech i uwolniłam rękę, pobiegłam na boisko. Niestety nauczycielka nie pozwoliła mi grać. Siedziałam na trybunach, cały czas rozglądając się za JinSae. Gdy pani zakończyła mecz gwizdkiem, Jin podbiegła od razu do mnie.
- Wszystko ok ?
- Tak !
- L.Joe się chyba tobą interesuje ! On na nikogo nie zwraca uwagi, jesteś wyjątkowa !- szepnęła mi do ucha
- Nie przesadzaj !
Nie wierzyłam, że taki chłopak jak on może zakochać się we mnie. Ruszyłyśmy razem z resztą dziewczyn do szatni. Przebrałyśmy się i wyszłyśmy przed szkołę. Pożegnałam się z przyjaciółką i poszłam w stronę domu. Na ławce przed bramą szkolną siedział Joe.
- Poczekaj- krzyknął
Odwróciłam się i uśmiechnęłam się do niego.
- Mogę cię odprowadzić ?
- Nie, naprawdę nie musisz.
Chłopak posmutniał.
- Dobrze to do jutra !

 *W myślach L.Joe*
Odrzuca mnie. Muszę się do tego przyzwyczaić. Będę obserwować ją z daleka. Jednak, gdy będzie coś jej grozić pomogę jej.


Przez resztę drogi nic się nie działo. Wróciłam szczęśliwa do domu. Zjadłam obiad i zabrała się za lekcje. Skończyłam około 18. Miałam cały wolny wieczór, postanowiłam, że obejrzę coś w telewizji. Skakałam po kanałach, aż znalazłam jakiś program rozrywkowy. Było to zapewne jakiś znany koreański boysband. Wtedy zauważyłam Joe. Wytrzeszczyłam oczy."To znaczy, że wpadłam na sławnego piosenkarza, a nawet o tym nie wiedziałam"-myślała.  Wyłączyła telewizor i poszła wziąć prysznic.Gdy wyszłam z łazienki, rodzice oznajmili, że wychodzą i wrócą bardzo późno.  Usiadłam na łóżku, zaczęła mnie potwornie boleć głowa. Wzięłam tabletkę i położyłam się spać. Przebudziłam się po 4 i nie mogłam już zasnąć. Udałam się na palcach do kuchni, schodziłam szybko po schodach i przewróciłam się. Po chichu wstałam i poszłam du kuchni, usiadłam na krześle, napiłam się wody i wtedy poczułam potworny ból w kostce. Wyjęłam z szafki bandaż i opatrzyłam nogę. Pokuśtykałam na górę, ponownie usiadłam na łóżku, przesiedziałam tak aż do 6 potem poszłam do łazienki, pomalowałam się, włosy związałam w koka i ubrałam się w bluzeczkę w paski, szorty i niebieski sweterek. Do tego trampki, które zakryją mój bandaż.


Napisałam sobie zwolnienie na WF i byłam gotowa. Torba spakowana, leżała od wieczora. Zjadłam śniadanie i wyszłam. Siedziałam przed klasą, bo nie miałam ochoty nigdzie chodzić, zresztą kostka strasznie dokuczała. JinSae cały czas dotrzymywała mi towarzystwa. Podczas lekcji wychowania fizycznego gadałam z chłopakiem o imieniu Dong-Sun. Był bardzo miły, znaleźliśmy nawet wspólny temat do rozmów. Po lekcjach siedziałam jeszcze z Jin przed szkołą.
- Wiesz, kiedy gadałaś z Dong'iem L.Joe patrzył się na ciebie zazdrośnie ! On chyba naprawdę coś do ciebie czuje !
- Nie przesadzaj, zresztą on jest sławny i niemożliwe, że się we mnie zakochał.
Popatrzyłam się w stronę wejścia, właśnie tam stał z resztą chłopaków, gdy nasze oczy się spotkały, szybko się odwróciłam.
- Muszę już iść. Cześć !
Pożegnałam się z przyjaciółką i powoli poszłam w stronę domu. Usłyszałam szum w uszach, po chwili leżała na chodniku.  Po chwili podbiegł do mnie Dong-Sun, pomógł mi wstać.
- Wszystko ok ?- spytał
- Tak ! Dziękuję- szepnęłam
- Przejdziemy się gdzieś ? - spytał
Chłopak nie czekając na moją odpowiedź złapał mnie za rękę i poprowadził w stronę pobliskiego parku.
Usiedliśmy na jednej z ławek.
- Muszę ci coś wyznać, bo nie potrafię tego tłumić w sobie- odparł- Zakochałem się w tobie - wydusił siebie
Zatkało mnie. Dong zbliżył się do mnie i delikatnie pocałował.
- Nie Dongi, to za wcześnie, przeprasza !
Wstałam z ławki i zaczęła iść w stronę domu. Dogonił mnie momentalnie.
- Neomi poczekaj !- odparł - Przepraszam...- powiedziała
Spuścił głowę.
- Nie oczekuj ode mnie niczego, bo ja nie jestem pewna swoich uczuć co do ciebie.....


Mam nadzieję, wam się podoba :)
Impossible love spróbuję napisać jednak dopiero jutro....

 Specjalnie dla was przygotowałam nową zakładkę z bohaterami, szukajcie jej po lewej stornie w menu :)





9 komentarzy:

  1. oo, no właśnie miałam się pytać, czy dodasz bohaterów. ^^ a rozdział świetny, zaczyna się coś dziać, czekam na więcej. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Omo *_*
    Bosko <3 Czekam na c.d.
    To się robi bardziej ciekawe, ale i tak czekam na Improssible love <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ^^
      postaram się napisać w miarę ciekawy rozdział Impossible love :)

      Usuń
  3. ...
    Ty to masz naprawdę wyczucie.
    Wiktoria Kowalska... Nosz.. Próbujesz mnie tak wwalić?
    Wiktoria- moje imię
    Kowalska- moje drugie nazwisko ( po mamie )
    Zakładka boska ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serio ? nie wiedziałam, tak jakoś przypadkowo xd

      Usuń
  4. Rozdział jak zwykle świetny :D Czekam na rozdział Impossible Love :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest świetne, jednak akcja troszkę za szybko się dzieje ^_^ Zaledwie drugi dzień szkoły a chłopacy zakochani w niej ^_^

    OdpowiedzUsuń