wtorek, 30 kwietnia 2013

"Love is blind~" prolog

     Szara przeszłość, spowodowana śmiercią bliskich osób oraz miłość, która opuszcza Soo Min w najmniej spodziewanym momencie. W momencie, kiedy potrzebuje bratniej duszy najbardziej, ona postanawia ulotnić się niczym kolorowy balonik odlatujący ku niebu. Niestety nie jest tak kolorowo jak się zdaje. Dziewczyna popada w jeszcze większe kłopoty, postanawia spłacić rodzinne długi i wyjechać z miasteczka. Wyjechać do miasta, gdzie będzie mogła zacząć nowe, swobodne życie. Jednak mimo pomocy znajomego chłopaka, nie potrafi. Zaufanie do ludzi, które niegdyś budowała latami, pękło jak bańka mydlana. Miasto, które stawia pozory, przytulnego i otwartego dla każdej przygnębionej czy szczęśliwej osoby, znika. Pojawia się szara, prawdziwa rzeczywistość, gdzie każdy musi tyrać, by odnieść sukces, czy choć trochę dotknąć szczęścia.. Oto świat Soo Min, zawarty w małej pigułce, którą każdy będzie mógł dogłębnie poznać i pomóc jej odbudować zaufanie i dawne szczęście.



 Hah, zaskoczeni ? Oto prolog do nowego opowiadania, stworzyłam w wersji pisanej oraz mini-filmiku. Nie jest jakiś tam profesjonalny, ale mam nadzieję, że się wam spodoba :)
Mi najbardziej przypadł do gustu prolog. Wiem wiem dziwne.. Zdarza się raz na 10 rozdziałów XD. 
Zastanawiam się, czy nie zawiesić "Perfect Mask". Jednak pozostawiam decyzję wam- czytelnikom. Wiem, że trudna decyzja, bo tu macie przed sobą tylko skrawek moich pomysłów.. Ale ja się dostosuję ;p 
Pozdrawiam i do zobaczenia niebawem ! :)  


piątek, 19 kwietnia 2013

Perfect Mask ~5


    Gwałtownie przystanęła i szybko odwróciła się w kierunku osoby, która raczyła ją zatrzymać. Spodziewała się Joe, ale był to Chui. 
-Yah ! Hyung co tu robisz ? -wydukała
-Gwenchana?*- wyszeptał- Wyglądasz na przestraszonego...
-M-wo ?**- powiedziała niepewnie- Mollayo...***
-Słyszałem twoją rozmowę z Zinger.- oznajmił
-Zinger ?
Seung przez myśl przeleciały wszystkie wspomnienia. Wytrzeszczyła oczy i zakryła usta ręką.
- Ottoke ?!****
-J.. jesteś d-dziewczyną ? -zapytał powoli się do niej zbliżając
Yeun przełknęła głośno ślinę, odwróciła się na pięcie i zaczęła uciekać z miejsca zdarzenia.    
     
    Miała już tego wszystkiego dość, nie pojmowała tego, że jej tajemnica tak szybko się wydała. W takiej sytuacji nie miała do kogo się zwrócić, a do dormu jak na razie nie zamierzała wracać. Była bez grosza przy duszy, jedynie z telefonem w kieszeni. Bała się ? Oczywiście. Kompletnie nie wiedziała, gdzie ma się podziać i co zrobić. Usiadła na jednej z wolnych ławeczek w parku. Przywitały ją krople chłodnego deszczu, ponownie narzuciła na głowę kaptur i nadal nie ruszając się z miejsca zaczęła układać wszystko w głowie.
-Może czas się przyznać i bez żadnego słowa opuścić stolice ?- zaczęła monolog
Chłodne powietrze i zmrok otulał ją z każdej możliwej strony. Gwiazdy delikatnie przebijały się przez bujne gałęzie drzew, które ją otaczały. Oczy dziewczyny powoli zaczęły się same zamykać, nagle poczuła czyjś dotyk i ciepły oddech na swoich chudych ramionach.
-Nie bój się.. -wyszeptał
Seung gwałtownie się wyprostowała i spojrzała w stronę jej towarzysza.
-C.. Chui ?- zapytała nie pewnie- Co tu robisz ? 
-Szukałem cię wszędzie.. I chcę cię zabrać do domu.
-Słucham ?! 
-Będę cię na razie krył, bo zależy mi na tobie.
Dziewczyna spojrzała w jego ciemne tęczówki, widać było w nich blade iskierki nadziei. Oczekiwał czegoś ?
   
   Yong niezauważalnie, delikatnie złapał ją za rękę i pociągnął w stronę ich mieszkania. Drogę przebyli bez żadnego słowa. Oboje weszli do przedpokoju i ściągnęli z siebie przemoknięte kurtki. Seung bez słowa ruszyła ku sypialni, jednak starszy złapał ją za rękę.
-Dasz radę ?-wyszeptał
Dziewczyna spojrzała na niego pytająco po czym uciekła od silnego uścisku na nadgarstku. Zatrzasnęła drzwi i przeniosła wzrok na postać siedzącą na okiennym parapecie. Spojrzał na nią, widać, że chłopak czuje się wystawiony.
-Gdzie byłeś ?-zapytał-Przecież mieliśmy się spotkać...
Yeun odchrząknęła cicho i udała niewzruszoną. Bo co miała robić ? 
-Coś mi wypadło. Przepraszam..- wydukała po czym zabrała się do łazienki
Wydawało jej się, że owe pomieszczenie ze wszystkich znajdujących się w domu jest dla niej przyjazne. Czuła się tu o wiele swobodniej i nie musiała udawać kogoś kim tak naprawdę nie była.  Nie musiała grać...
     Zsunęła z siebie ociężałe ubrania i pośpiesznie wskoczyła pod prysznic. Krople 'ulewy' spadały na jej drobne, posiniaczone ciało. Treningi sprawiały, że czuła się słabsza, o wiele słabsza, często ciężko jej było głęboko oddychać. Czasem zdarzało jej się nawet stracić przytomność, jednak żaden z członków zespołu nie próbował dotrzeć do sedna sprawy, aż do teraz... Owinięta w ręcznik, osunęła się powoli na podłogę. Z kieszeni spodni sprawnie wyciągnęła poturbowany telefon i szybko wybrała numer do Is. Nie wiedziała dlaczego to robiła. Ale chciała poznać prawdę.. Po chwili w urządzeniu dało usłyszeć się znajomy głos bliskiej jej postaci.
-Halo ?- przywitał ją ciepły głos- Yeun, to ty ? 
- Tak to ja..-wyszlochała przez łzy
- Seung co się dzieje ?!- w słuchawce dało słyszeć się lekkie przerażenie
Dziewczyna zamilkła na moment, co jeszcze bardziej zmartwiło jej koleżankę.
-Ej wszystko dobrze ? -zapytała z troską w głosie
-Spotykasz się z Joe, prawda ?-naskoczyła na blondynkę
Ponownie nastała cisza, a ciężki oddech Isabell było wyraźnie słychać...
-Tak, zgadza się..-odparła niepewnie
-Teraz już wszystko rozumiem....-powiedziała głośniej, po czym rzuciła urządzeniem o podłogę, które rozpadło się na drobne części. 
Podniosła się z chłodnej posadzki i należycie szybko założyła na siebie luźną piżamkę, przedtem ukrywając starannie swoje krągłości. Znów gdy ruszyła ku drzwiom w jej głowie powstała czarna plama.. Po omacku odnalazła klamkę od drzwi i stało się, wylądowała na podłodze. Do jej uszu dobiegł głuchy głos któregoś z członków zespołu. Z jego pomocą stanęła znów na nogach, gdy ujrzała niebieską czuprynę szybko wyrwała się z uścisku i skryła się w sypialni. Dlaczego życie musi być tak trudne ?

Gwenchana?-w porządku ?*
M-wo ?- Co ?**
Mollayo- nie wiem*** 
Ottoke ?- co mam zrobić**** 


 Jak wam się podoba ? (◕‿◕✿)
Przepraszam, że w tamtym tygodniu nie dałam znaku życia, ale byłam zawalona nauką i nie zdołałam nic naskrobać... 
Dziękuję za wiele długich komentarzy pod poprzednią notką. Naprawdę wasze słowa podniosły mnie na duchu i pobudziły do walki. Kochani jesteście !

Planuję zrobić coś typu "słowniczek" by nie robić co chwila odnośników, co myślicie ?
Dziękuję za 68 obserwatorów i 24071 wyświetleń bloga ! ◕‿◕


 

sobota, 6 kwietnia 2013

Perfect Mask ~4

Ich znajomość była już spieprzona, Yeun oczekiwała cudu i liczyła na jakiś kompromis, niestety nic takiego się nie wydarzało. Oboje patrzyli na siebie spode łba, a gdy któreś z nich podpadło odgrywali się jak tylko mogli. Prawdę mówiąc, w zespole dziewczyna nie miała żadnego sprzymierzeńca... Lider był tak srogi i bez uczuć, że czasem nawet nauczycieli ignorował, natomiast raper- współlokator Amari bawił się w najlepsze na czyimś nieszczęściu.

3 miesiące później....
Minęły 3 miesiące- czas, w którym musieli się ukrywać, morderczo ćwiczyć, trzymać formę oraz mieć dobre stosunki z innymi zespołami. To oni wspierali ich i za każdym razem dawali cenne rady. Yeung schudła aż 6 kilogramów, przez co wyglądała jak kościotrup. Sytuacja z niebieskowłosym się dziwnie uspokoiła, już nie obrażali siebie tak jak wcześniej, teraz były to tylko przyjacielskie docinki. Ostatnim zadaniem jakie mieli wykonać przed występem to zaskoczyć menadżera i przygotować coś poza programem. Otrzymali dokładnie tydzień wolnego, udostępniono im do tego dwie małe salki do ćwiczeń. Grupa numer 1, czyli Joe i Seung ćwiczyli ile wlazło, wtedy coś zaiskrzyło, ale tylko po jednej stronie.  Wtedy do wszystko zaczęło się sypać.
Ich dwójka umówiła się razem na bubble tea, by trochę odpocząć. Dziewczyna szła sama, gdzyż mieli spotkać się na miejscu. To co wtedy zauważyła totalnie ją zszokowało
 Idąc ulicą spostrzegła, znajomą jej blond czuprynę, a właściwie, teraz kosmyki włosów dziewczyny barwiły się w jaskrawy róż, przez co nie sposób było ominąć takiej osoby. Przeniosła wzrok na jej towarzysza. „Joe...”-wyszeptała sama do siebie. Nie mogła uwierzyć, że jej przyjaciółka się z nim spotykała. Yeun momentalnie schowała się za kolumną w cieniu, bacznie obserwując całe wydarzenie. Para chwilę pogadała po czym pożegnała się dość namiętnym pocałunkiem, co utkwiło Seung w przekonaniu iż ktoś już skradł serce niebieskowłosego...
Dziewczyna zawróciła momentalnie do domu nie zwracając uwagi na to, iż wystawi kolegę. Biegła do domu tak, że przy drzwiach o mały włos nie zemdlała.
-Wszystko dobrze ? - zapytał Chui
Neu wyrwała się z uścisku rapera i przytaknęła cicho, wchodząc pierwsza do domu. Usiadła powoli na miękkim posłaniu, do występu przed publicznością pozostało niecałe 3 tygodnie, do tego czasu nie potrafiłaby spojrzeć chłopakowi w oczy. Postanowiła wszystko wyjaśnić menadżerowi i odejść...
Wypadła z mieszkania jak strzała i łamiąc zakaz pojawiania się w miejskiej komunikacji, złapała autobus. Po kilkunastu minutach była na miejscu. Ochroniarz jak zawsze ją rozpoznał i wpuścił do środka.
-Menadżer u siebie ?
-Tak, ale..- kobieta nie zdążyła dokończyć, a dziewczyna znikła za wrotami gabinetu .
 Ku jej zaskoczeniu ujrzała osobę, którą potrąciła dawno temu na ulicy...
 -Jest menadżer ? - zapytała mając nadzieję, że ta jej nie pozna.
 -Wyszedł po coś... Ale siadaj!
 Blondynka oparła ręce o biurko i bacznie przypatrywała się Seung.
-Czekaj.. ja cię skądś znam !
Wyższa podeszła do Yeun i odgarnęła jej kosmyki..  
-To ty mnie potrąciłaś na ulicy, tamtego dnia ! - wykrzyknęła- A teraz śmiesz udawać chłopaka ! Wiesz, że jak ktoś się o tym dowie to mój ojciec straci posadę ! Zniszczę cię, a nikt nawet nie zauważy, że zniknęłaś !   
 -Spadaj !- krótkowłosa sprawnie odepchnęła postać i wybiegła z pomieszczenia.
Gdy znalazła się już w bezpiecznej odległości, nałożyła na głowę kaptur i przyspieszając kroku kierując się w stronę dormu. W pewnym momencie ktoś złapał ją za nadgarstek..
  
 Średnio wyszło, moim zdaniem. Krótki... 
To co mam dziś do przekazania to, to, że pewna osoba swoim komentarzem uświadomiła mi, że całe to opowiadanie będzie jedną wielką chałą, ale dokończę je, dla was czytelników.. Mam ochotę odejść z bloga. Powinnam zwolnić miejsce dla bardziej utalentowanych osób, ale pomyślę jeszcze nad tym..
Fanpage został całkowicie usunięty !
Pozdrawiam !