piątek, 30 listopada 2012

Liebster Award.

Hello ~! Dziś wpadam do was z odpowiedziami na pytania, ponieważ zostałam nominowana przez


Zasady tego tagu:
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

^^^

Najpierw pytania od 















1. Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie?
Słuchać muzyki i spotykać się z przyjaciółkami  
2. Jakiej piosenki ostatnio słuchałaś?
Kekek~, D-unit- Goodbye Tata  
3. Dlaczego zdecydowałaś się założyć bloga?
Hm... Czytałam, opowiadania innych, i tak jakoś wyszło, że i mi się zachciało pisać :D 
4. Jaki jest Twój ulubiony zespół?
EXO, SHINee, Block B, dużo by trzeba było wymieniać ^.^ 
5. O czym teraz myślisz?
o tym, by znów były wakacje~ 
6. Masz rodzeństwo?
Nie, jestem jedynaczką :)
7. Jaki jest Twój ulubiony przedmiot szkolny?

WF i geografia
8. Jakie jest Twoje największe marzenie?

Oczywiście wyjechać do Azji, konkretniej do Seulu/Pekinu :D  
9. Jaką książkę ostatnio przeczytałaś?
Krzyżaków ? -,- 
10. Kim chcesz zostać w przyszłości?
Dum dum dum, jeszcze nie wiem ;p 
11. Jaki jest Twój ulubiony dzień tygodnia? 
Chyba piątek...



I od Yuu.  
1. Gdybyś nie prowadziła bloga, czym byś się zajmowała ? 
 Pewnie nadal bym czytała opowiadania innych oraz słuchała nałogowo muzyki :D

 2. Komu nie chciałabyś pokazać swojego bloga ?
Nie chciałabym pokazać swojego bloga, wrednym ciotecznym braciom -,-  
3. Jest coś, bez czego nie możesz żyć ? 
Bez muzyki oraz telefonu ^.^
4. Jaka gwiazda, ma według ciebie najlepszy wokal ? 
Lu Han (:
5. Chciałabyś wrócić do przeszłości ? Być tym człowiekiem sprzed czasów ?  
Raczej nie..
6. Co inspiruje cię do pisania ?
Głównie muzyka <3
7. Co działa ci na nerwy ?
To, jak moi rodzice, nazywają Azjatów chińczykami >.<
8. Jest ktoś, kogo podziwiasz ? Jeśli tak, to kto ?
Podziwiam, tych, którzy ze mną wytrzymują xd
9. Jak chciałabyś być postrzegana przez innych ?
Hmm.. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam :D
10 Jakie jest twoje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa ?
Chyba, wtedy, gdy dostałam chomika xxd
11. Czego słuchałaś przed poznaniem kpop-u ?
Wcześniej słuchałam hip-hop'u i trochę pop-u, wszystkiego po trochu ;)

A na koniec od Mary:
1. Jacy są Twoi ulubieni pisarze lub autorzy internetowi?
ChisanaSekai, Alice, , Yuu.,  Sung JiKyung, Cynthia, Bella Swan-Cullen, Wetyet, Lee Satori, Anykl i wiele więcej ! Jeśłi kogoś pominęłam najserdeczniej przepraszam !
2. Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem: "Nie można przywiązywać się do miejsc, osób ani wspomnień, ponieważ można później cierpieć"
Po części zgadzam, się z tym. Ja jednak bardzo szybko przywiązuję się do miejsc jak i do osób.
3. Twoim zdaniem nieśmiałość jest zaletą czy słabością człowieka?
Słabością !
4. Czego nigdy byś nie zrobił/a?
Nigdy bym nie zaczęła palić papierosów pić alkoholu (no może bardzo rzadko i w małych ilościach) i brać narkotyków.
5. Jak radzisz sobie z krytyką?
Staram się przyjmować ją z uśmiechem  na twarzy i jjeśli chodzi o opowiadania poprawiać błędy :)
6. Czy jesteś osobą tolerancyjną?
Wydaje mi się, że tak xd
7. Czy warto oceniać ludzi tylko po pozorach?
Nie, najpierw trzeba człowieka poznać, a nie od razu oceniać :)
8. Jakie jest Twoje ulubione miejsce?
Hm.. wieś, gdzie jest cisza i spokój ^^
9. Możesz być do końca życia bogaczem, zyskać sławę i uznanie wśród innych, lecz najpierw musisz zabić psa. Zrobił(a)byś to? 
Nie !
10. Jaka jest dla Ciebie najważniejsza wartość w życiu? 
Przyjaźń.
11. Jakiego gatunku książki/opowiadanie itp. czytasz najchętniej? 
Obyczajowe.





  1. http://itismywish.blogspot.com/
  2. http://ill-be-waiting.blogspot.com/
  3.  http://moekyuna.blogspot.com/
  4. http://sehun-and-luhan.blogspot.com/
  5. http://crazy--love-story.blogspot.com/
  6. http://life-is-not-fairy-tale.blogspot.com/
  7. http://nanamik.blogspot.com/
     
Oraz pytania:
  1. Masz w domu jakiegoś zwierzaka ? Jeśli tak jak się nazywa ? ^^
  2. Masz taką piosenkę, która ostatnio poprawia ci humor ? 
  3. Żyjesz powiedzeniem: "Byle do świąt, ferii, wakacji" ? 
  4. Jakiego języka obcego chciałabyś się uczyć ? 
  5. Czego nigdy w życiu byś nie zrobił ?
  6.  Boisz się czegoś przeraźliwie ?xd 
  7. Dzięki jakiej piosence poznałaś k-pop ?
  8. Twoje, największe marzenie ?
  9. Morze czy góry, a może jezioro ?
  10. Herbata czy kawa ? 
  11. Lubisz robić zdjęcia ?    


Pozdrawiam ~! ;* 

czwartek, 29 listopada 2012

To wszystko przez dmuchanie...

LayHan (Lay x LuHan)
One-Shot
Część erotyczną oznaczę czerwonym kolorem, więc nie będziecie musieli jej czytać. XD
A i małe wyjaśnienie: Lay to też Yixing, a Luhana, żeby nie było powtórzeń, będę nazywać Jeleniem i głową grupy. ^^
OMO NIE WIERZĘ, ŻE NAPISAŁAM COŚ TAKIEGO

 

Właśnie przez to zdjęcie mam niezłą wenę na pisanie yaoi.:3
I przez pewien filmik...

Uwaga!Uwaga!Uwaga!
http://www.youtube.com/watch?v=k7_3kf2rXTY
Oglądajcie od 5:34, to jest konieczne do zrozumienia mojego opowiadania. :3

enjoy!
P.S. Przepraszam, że wczoraj nie dodałam, ale się nie wyrobiłam. >< Wybaczcie.


Chłopcy z EXO-M wrócili właśnie z nagrywania do Total Entertainment. Byli bardzo spięci, bo doszło tam do dość intymnych stosunków między członkami.
Lay i Luhan musieli dmuchać sobie nawzajem w szyję. Takie było ich zadanie. Niestety, na nagraniu wycięto pewien kawałek. 
Kiedy Luhan dmuchał w szyję Laya, ten automatycznie osunął się na ziemię i zaczął się śmiać. Tylko że to jego wcale nie śmieszyło ani nie gilgotało. Chciał przez napad śmiechu ukryć swoje podniecenie. Ale wtedy Lu przez przypadek pocałował Laya w miejsce, gdzie dmuchał, a ten głośno jęknął. Wszyscy patrzyli się na nich zdezorientowani. Nastała krępująca cisza. Po chwili prowadzący powiedział: "Chyba nie chcecie tego puścić, nie? Nagrywamy jeszcze raz?". Luhan i Lay bez namysłu się zgodzili. 
Po zakończeniu całej sceny Yixing utknął w łazience. Wiadomo dlaczego.
~

- Lay? - szepnął Luhan do swojego współlokatora, Laya, gdy leżeli już w swoich łóżkach. - Mogę cię o coś spytać?
- Hm? - odparł zaspany Yixing.
- Dlaczego ty... Gdy przez przypadek ja cię... No wiesz... 
- Chodzi o moją reakcję, kiedy dotknąłeś ustami mojej szyi, nie? - odrzekł zawsze-spokojny Lay. - Mam wrażliwą skórę, to dlatego. - Mimo że jego odpowiedź brzmiała wiarygodnie, Luhan mu nie uwierzył. Jęk Yixing'a nie brzmiał, jakby go to gilgotało czy bolało... To był zdecydowanie odgłos rozkoszy! Jeleń postanowił jutro to sprawdzić.
~
Następny dzień rozpoczął się tak, jak zawsze: Lay wstał jako pierwszy z EXO-M, budząc przy tym swojego współlokatora, i poszedł do kuchni, by przygotować śniadanie. Po chwili Lulu też wstał i podreptał za przyjacielem. Na szczęście nikogo oprócz nich nie było. Dźwięki z kuchni totalnie ogłuszały Luhana. Zakradł się za plecy Lay'a i zaczął tak lekko dmuchać w jego szyję, aby ten myślał, że to wiatr dochodzący z okna. Luhan widział, jak przyjaciel delikatnie odchylił głowę, zamknął oczy i przygryzł dolną wargę. To była jedna z najpiękniejszych sekund w życiu Jelenia. Ale, niestety, Lay zauważył swojego przyjaciela i automatycznie się odwrócił. Miał na twarzy wielkie zaskoczenie i rumieńce.
- Yah! Luhan... Skończyliśmy już grę! Pamiętasz, co ci wczoraj mówiłem o mojej skórze?!
- Wiem i właśnie dlatego to robię. - Wtedy Lulu zaczął znowu dmuchać w to samo miejsce.
- Yah! Przestań...
- Ale twoje reakcje są takie słodkie! - ciągnął, nie przestając dmuchać.
- Lulu... - Yixing w tym momencie osunął się na ziemię, by Luhan nie mógł zobaczyć czegoś wystającego z jego spodni. Nagle głowa grupy powtórzyła wpadkę z programu, lecz tym razem się nie wycofał. Delikatnie muskał skórę Yixing'a, powodując u niego słodkie jęki i fioletowe ślady na szyi. 
- Przyznaj, że ci się to podoba - wyszeptał Luhan.
- Mmmm... Lulu... - jęczał Lay.
Jeleń zaczął zmierzać w górę, aż dotarł do jego miękkich ust. Poruszał swoimi, delikatnie gryząc wargi Laya. Dotykali się nawzajem na głowie i włosach. W końcu pocałunek stał się bardziej gorące i żarliwe. Przyjaciele pragnęli się bardzo mocno. Lay po chwili wyrwał się z uścisku.
- Co jest? - spytał Luhan.
- Luhan... Jeżeli teraz nie znajdę się z tobą na łóżku, to nie wytrzymam dłużej... - szeptał Yixing, ale jego partner mu przerwał. Wpił się w jego usta, wziął go za rękę i poprowadził do ich wspólnego pokoju.

Zamknął drzwi na klucz i popchnął Laya na łóżko. Lulu, idąc do Yixing'a, penetrował go wzrokiem. Nie wierzył, że teraz robi to, o czym marzył od dłuższego czasu. Kochał to, kiedy Lay wydymał usta i przeciągał się, gdy dopiero się obudził. Wielbił jego taniec, jego głos, wygląd. A teraz mógł tego wszystkiego dotykać i próbować...

Uważał, że Lay wygląda o wiele seksowniej, gdy jest podniecony. Tak samo myślał Yixing o Luhanie, który teraz powoli kładł się na nim. Ale Lay też lubił mieć nad kimś kontrolę. Ustawił się nad Luhanem i zaczął zdejmować mu koszulkę. Lulu też pomógł mu to zrobić. Po chwili leżeli półnadzy ciężko dysząc. Nagle Luhan wyszeptał:
- Lay... Chcę... Chcę poczuć cię głęboko we mnie...
Yixing zamarł. To był najpiękniejszy i najseksowniejszy głos Luhana, jaki kiedykolwiek od niego usłyszał. Tak piękny, jakby specjalnie to dla niego zaśpiewał.
- Lulu... Nie chcę, żebyś przeze mnie cierpiał - odparł Lay.
- Z tobą całe cierpienie zamienia się w przyjemność. Yixing, proszę!!

I ten akcent, kiedy wypowiedział jego imię... Lay nie mógł się powstrzymać. Dotknął palcem jego ust i popatrzył się na niego oczami pełnymi pożądania. Z niegrzecznym uśmieszkiem zmierzał w dół.
Smakował jego brzucha, a on w tym czasie zdejmował spodnie. Zaczął całować cały jego tors, gryząc sutki i liżąc każdy centymetr jego klatki piersiowej, aż dotarł do jego bokserek. Zaczął się nimi bawić jak pies. Szarpał je zębami i po chwili je zdjął, ukazując bardzo rozpalone miejsce. Oblizał wargi. Chciał mieć go w ustach [CHYBA WIECIE O CO CHODZI]. Pierwsze liźnięcie spowodowało jęk z ust Luhana. Wziął członka i zaczął go lekko ssać. Robił językiem okrężne ruchy, wymachując głową w górę i w dół. Luhan wykrzykiwał jego imię za każdym razem, gdy Yixing ssał górną część. Nagle przestał. Luhana napadła frustracja.
- Aah... Lay! Jak mogłeś przestać!
- Nie pamiętasz, co mówiłeś? - spytał Lay z uśmieszkiem na twarzy. Skierował się niżej od członka Luhana. Dał dla niego rękę, mówiąc: "Obliż mi palce". Luhan zrobił to, o co prosił go Yixing. Lay, czując mokrość na palcach, włożył jednego do tyłka Luhana, który wydał z siebie głośny jęk. Przyjaciele mieli pewność, że teraz cały dom ich słyszy, ale mieli to gdzieś. Lay poruszał palcem i po chwili wkładał następne, aż do momentu, gdy Luhan się lekko zgiął i powiedział, że jest gotowy. Lay nie musiał usłyszeć tego jeszcze raz. Chwycił pośladki Luhana, dając im głośnego klapsa. Lu jęczał cały czas, gdy Lay go dotykał. Dawało mu to niesamowitą przyjemność.
- Na pewno tego chcesz? - spytał zatroskany Yixing. Luhan tylko skinął głową, odchylając ją w tył.

Lay wziął głęboki oddech przed wsunięciem swojego członka do tyłka Luhana.
Boże. O BOŻE! On był taki ciasny...
Chwilę poczekał, aż Lu przyzwyczai się do jego rozmiaru. Moment później zaczął się poruszać. Nie zajęło mu dużo czasu na znalezienie jego prostaty.
- Aah! Lay! Jeszcze! - jęczał Luhan.
Yixing się wtedy jeszcze bardziej podniecał. Zaczął poruszać się szybciej. Schylił się i pocałował Luhana, który ciężko oddychał.
- Aaa... Yixing... Och Yixing...
Łóżko skrzeczało tak bardzo, że myśleli, że zaraz wyskoczą w powietrze. I czuli się tak samo. Obaj jęczeli i nie mogli złapać tchu. Było im wszystko jedno. Chcieli po prostu poczuć tą wspaniałą przyjemność. Poczuć więź między sobą i się w niej złączył. Luhan przygryzł dolną wargę. To było takie przyjemne...
- Och, Yixing... Ja... Ja dochodzę...
- Ja też, Lulu. - Znów go pocałował. Nagle cały pokój ogarnęły jęki przyjacieli. Chcieli razem dojść. I w końcu doznali najprzyjemniejszego uczucia pod słońcem. Razem.

Opadli na siebie ciężko dysząc. Leżeli tak przez kilka minut, spełnieni i szczęśliwi. Kiedy w końcu złapali oddech Lay wziął chusteczkę i zaczął wycierać siebie i Luhana ze spermy. Cały czas mieli rozpalone ciała.
- Luhan, co chcesz na śniadanie? - spytał go współlokator.
- Hm, może płatki? Jajka? Ewentualnie ciebie - powiedział i pocałował Yixing'a w policzek. Ten automatycznie się zaczerwienił.
- W sumie to może być ta trzecia opcja - wyszeptał i lekko ugryzł jego ucha. Luhan zachichotał.
- Hm, czyżby runda druga? -  powiedział i rozczochrał mu włosy. Yixing objął go z uśmieszkiem na twarzy.
Opadli razem na łóżko pogrążeni w pożądaniu.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`

No i teraz jest identycznie, jak w moim zeszyciku od yaoi. :D:D:D
Powiem tyle: wow.
CHCIELIŚCIE WIĘC MACIE ><
Za kilka dni dodam nowy rozdział Jak głośno może zabić serce i wtedy odreagujecie. :D

Gdyby moje yaoi się Wam nie spodobało, to mam mój rysunek w zanadrzu. :3 Może przynajmniej to Wam przypadnie do gustu><

sobota, 17 listopada 2012

"Because I love you...." [one-shot]

 ! Piosenka na playliście numer 16 !



Bohaterowie:


Kim Hana
  lat: 19
urodziny: 20 maja
pochodzenie: Korea Południowa/ Seul
                     

Lee Taemin
lat: 19
urodziny: 18 lipca
pochodzenie: Korea Południowa

~

"Because I love you...."



Dlaczego to zrobiłeś, łamiąc na drobne kawałeczki me serce ? Drobne łzy spływały po bladych jak ściana policzkach. Zwichrzone od wiatru włosy, przykrywały mą zapłakaną twarz. Tylko ty uważałeś, że jestem wyjątkowa, tylko ty obiecywałeś mi, że nigdy nie będę przez ciebie płakać. Teraz zrozumiałam, że już nigdy się nie podniosę. Nie będę potrafiła żyć bez twojej miłości....

Chłopak w długiej, czarnej bluzie stał przed skuloną już z zimna i płaczu dziewczyną.
- Dlaczego? - wyszeptała.
Owa postać nie odpowiedziała. 
- Odpowiedz mi, do cholery! - krzyknęła, dławiąc się własnymi łzami.
- Nie potrafię... - wyszeptał, przerywając na chwilę. Przełknął głośno ślinę. - Nie potrafię już bez ciebie żyć. Uzależniłem się od twojego uśmiechu i miłości - wydusił siebie jeszcze bardziej raniące słowa.
- Kłamiesz - odparła ledwo dosłyszalnym głosem.
Zaczęła biec przed siebie. Oczy przepełnione łzami coraz bardziej zasłaniały jej widok. Stanęła na przejściu i nie patrząc na nic zaczęła przechodzić po pasach.
Czarne tło przed oczami, w klatce piersiowej czuła potworny ból, nie tylko przez rozstanie z ukochaną osobą, dokładnie wiedziała co się stało..
Powoli otworzyła oczy i wtedy zobaczyła postać w białym fartuchu oraz.... Taemina?! Gwałtownie podniosła się i, nim zdążyła cokolwiek zrobić, ponownie poczuła ból w żebrach.
- Musi pani odpoczywać i nie wolno się przemęczać- oznajmił lekarz, poprawiając jej poduszkę i wyszedł z pokoiku.
Panowała głucha cisza...
- Co tu robisz? -zapytała, nawet na niego nie spoglądając.
Znów cisza. Słychać było tylko rytmiczne odbicia serc kochanków.
- Okropnie się o ciebie martwiłem. Przez pół roku byłaś w śpiączce i to wszystko przeze mnie... - Spuścił głowę nic więcej nie mówiąc. Przed oczyma dziewczyny stanął dzień, w którym się rozstali. Pojedyncza łza spłynęła po drobnym, bladym policzku Hany.....
- Przepraszam - wyszeptał chłopak po czym wybiegł z pomieszczenia, potrącając przy tym pielęgniarkę.

***
Zapadła mroczna noc. Dziewczyna powoli podniosła się z posłania. Nie zważając na towarzyszące jej bóle, odpięła kroplówkę, po czym przebrała się w wiszące na drewnianym krzesełku ubranie. Przeczesała włosy i po cichu opuściła pokój.
Szła przez opustoszałe miasto. Nie było widać ani jednej osoby. Teraz była pewna, że chce to zrobić.
Szybkim krokiem przemierzała ulice, aż dotarła nad rzekę Han. Nad nią rozciągał się wielgachny most, który właśnie był celem Hany. Ostrożnie usiadła na murku i położyła obok siebie torebkę. Wzięła głęboki oddech i spojrzała w prawo. Zauważyła ciemną postać, która zaczęła się do niej zbliżać. Dziewczyna powróciła na chodnik. Wtedy owa osoba, była tak blisko, że Hana dokładnie wiedziała kto to jest...
Ze strachu i smutku zrobiła krok w tył.
- Hana? - wyszeptał.
Dziewczyna nie odpowiedziała. Nie chciała w swych ostatnich chwilach życia widzieć Taemina.
- Co ty tu robisz? - zapytał.
Hana znów milczała. Przez chwilę panowała głucha cisza.
-Możemy się gdzieś przejść ?- przerwał maknae
-Ehh... Dobrze - odpowiedziała.
Szli powoli przez puste ulice. Tylko śnieg skrzypiał pod ich nogami. Był silny mróz, ale oni tego nie zauważali....
Dotarli na drugi most, przez który przebiegały tory.
- Muszę ci to powiedzieć - zaczął Taemin. - Nie powinienem cię tak krzywdzić. To wszystko przez moją głupotę. Wcześniej, gdy się poznaliśmy, najważniejsza była dla mnie praca. Chciałem być najlepszy w tym, co robię. Ale teraz zrozumiałem, czym jest miłość. Jesteś nią ty. To ty zapełniłaś moje serce miłością. To ty sprawiłaś, że zacząłem się częściej uśmiechać i pokochałem właśnie ciebie. Nie potrafię spojrzeć ci w oczy... Ale wybacz mi.
Teraz, w blasku księżyca, dokładnie można było zauważyć, że łzy zalewają policzki chłopaka. Hana odwróciła głowę. Nadal nie miała zamiaru na niego patrzeć.
- Wiem, co chcesz zrobić. Proszę cię, nie odchodź - wyszeptał ze łzami w oczach.
- Szanuję twoje słowa, ale przez nie jeszcze bardziej cierpię. Niestety, nie wybaczę ci tego, co mi zrobiłeś.
- Proszę, nie... !
Nim dziewczyna zdążyła cokolwiek zrobić, chłopak wpił się w jej delikatne usta. Pełne namiętności pocałunki, sprawiły, że Hana, na chwilę odpłynęła. Lecz ,w końcu, uwolniła się z uścisku.
Weszła na murek i złapała się słupa.
- Przepraszam. - Tylko to zdążyła powiedzieć, po czym skoczyła, ale Maknae w ostatniej chwili złapał ją za rękę.
-Nie zostawiaj mnie ! Kocham cię !
Ale wtedy Hana uwolniła się z jego rąk, opuszczając wszystkich na zawsze..



 Keke, oto mój drugi one-shot, o troszkę innej tematyce niż yaoi xd
Jak wam się podoba ? :)
Końcówkę oraz błędy -poprawiła Kamyeol. :) 
Ponieważ w tamtym poście zapomniałam pisze w tym- otóż ChisanaSekai pomogła mi stworzyć nową playlistę na bloga-dziękuję ! ;* 






piątek, 2 listopada 2012

Place where a long day can rest . (~13 part 2~)

 



Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych chwil Twego życia, wracaj do nich, ilekroć w Twoim życiu pojawia się smutek .

~
Po chwili, nie słyszałam już dźwięku dzwonka telefonu. Wstałam z koca i zaczęła iść wzdłuż morza. Postanowiłam zrobić zdjęcie i wysłać je dla Wiktorii. Widok rozciągający się tutaj był piękny. Wystukałam krótkiego sms-a i posłałam do dalekiej Polski wiadomość. Wtedy ktoś zakrył mi oczy. Na początku myślałam, że to Mei, lecz poczułam męskie perfumy. Próbowałam krzyczeć, jednak sprawca zawiązał mi na ustach opaskę. Poczułam jak postać podnosi me wątłe ciało. Nie uszliśmy długo, po chwili zostałam wrzucona do słonej wody i straciłam dopływ tlenu. Próbowałam wydobyć się na powierzchnię jednak na nic, moje ręce także były unieruchomione... Zamknęłam oczy i straciłam przytomność,  prawdopodobnie opadając na dno...
Obudziłam się leżąc na kocu, obok mnie siedziała Mei i Taemin, ale skąd on się tu wziął ?! Zaczęłam kaszlać, piekły mnie oczy, a na nadgarstkach miałam otartą skórę.
- Co się stało ? - zapytałam.
- Ktoś wrzucił cię do wody i Tae cię uratował... - wypaliła moja kuzynka.
- Dziękuję - wyszeptałam i przytuliłam się do chłopaka.
Poczułam ciepło, lekko zadrżałam, przez co maknae odkleił się ode mnie i spojrzał mi w oczy.
- Zimno, co ? -zapytał z taką troską w głosie
Przytaknęłam, po czym okryto mnie szczelnie kocem. Ja jednak nie chciałam tu zostać. Szybko przebrałam się w suche ciuchy i razem z Mei i Tae wsiedłyśmy do limuzyny. Całą drogę wesoło rozmawialiśmy i śmialiśmy się, nawet nie zauważyliśmy, gdy auto zatrzymało się pod domem. Pożegnałyśmy się z chłopakiem i weszłyśmy do domu... Gdy wpadłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko momentalnie zasypiając.

***

Gdy zerwałam się z łóżka, czułam się pełna energii. Spojrzałam w okno i momentalnie posmutniałam, bo okazało się, że od rana pada...  Szybko skoczyłam do łazienki się odświeżyć. Następnie wybrałam strój i zbiegłam na dół. Razem z Mei zjadłyśmy śniadanie i wyszłyśmy z domu.
Dogoniłyśmy busa i pojechałyśmy do centrum, gdzie obeszłyśmy kilka sklepów i porobiłyśmy sobie zdjęcia. Chwile posiedziałyśmy przy pomniku, po czym wybrałyśmy się do jednej z kolorowych cukierni. Zamówiłyśmy bubble tea i zasiadłyśmy przy wolnym stoliku. Ja cały czas podziwiałam imponujące widoki, nawet nie zauważyłam, gdy dosiedli się do nas przyjaciele mojej kuzynki i Taemin. Sara, Jessy, Jenny oraz Jeremy i Tom okazali się być wspaniałymi ludźmi. Potrafili rozbawić każdego i sprawić, że jeden z ponurych dni stanie się słoneczny. I tak właśnie się stało, szare chmury, gdzieś zniknęły, a na ich miejsce wyjrzało słoneczko. Na naszych twarzach pojawiły się uśmiechy.

***
*Tymczasem u L.Joe*
**narracja 3 osobowa*
Chłopak od tamtej pory był jakby nieobecny. Na próbach rozkojarzony, nie kontaktował, rzadko rozmawiał z kolegami z zespołu, a gdy wracał do domu, zamykał się w pokoju...
Co tak naprawdę się stało ?
L.Joe bardzo tęsknił za Neomi. Dniami i nocami myślał tylko o niej. W końcu zebrał siły i postanowił ją odwiedzić. Wypadł z pokoju, potrącając przy tym Niel'a idącego z praniem. Szybkim krokiem przemierzał gwarne ulice. Fanki piszczące na jego widok nie obchodziły go, chciał jak najszybciej zobaczyć ukochaną. Delikatnie zapukał do drzwi. Otworzyła mu matka dziewczyny.
-Dzień dobry, czy jest Neomi ?
-Nie, nie ma jej. Od tygodnia jest u kuzynki w Chinach..
-Dziękuję ! - wyszeptał
Odwrócił się i biegiem wrócił do domu. Spakował walizkę, pożegnał się z chłopakami i wsiadł do samochodu. Na lotnisku był po godzinie. Kupił bilet i po chwili siedział w samolocie. Lot potwornie mu się dłużył, próbował dodzwonić się do Neomi, jednak bez skutku...

***
***narracja Neomi- 1 osoba***
Wyszliśmy na świeże powietrze, było tak rześko. Mei oczywiście pstrykała nam mnóstwo zdjęć, większość wychodziła bardzo śmiesznie ! Powoli kierowaliśmy się do parku, by posiedzieć przy fontannie i kto wie, może po ochlapywać się chłodną wodą.
Gdy dotarliśmy na miejsce, usiadłam na brzegu marmurowej fontanny, obok Taemina. Rozmawialiśmy sobie wesoło, gdy ktoś ochlapał nas wodą. Gwałtownie się odwróciliśmy. Oczywiście był to Jeremy. Wskoczyłam do wody i także zaczęłam ochlapywać przemoczonego już chłopaka. Szukałam wzrokiem Mei. i odnalazłam ją na ławce w cieniu, siedziała z Tom'em, widać dobrze się bawiła..  Wyszłam z fontanny i wtedy ktoś zakrył mi oczy....






Przepraszam, że w środę się nie odezwałam, ale nie dałam rady napisać tego rozdziału, i tak wyszedł beznadziejnie.. 
Osobiście uważam, że jest za krótki. 2 rozdział "Odnaleźć szczęście" postaram się napisać o wiele lepszy i troszkę dłuższy, keke i tak pewnie nie wyjdzie (:
Mam nadzięję, że się wyrobie z pisaniem :D

 Facebook  <--fanpage 

Wzięłam udział w wywiadzie :D Zapraszam !

<klik>