sobota, 22 grudnia 2012

Place where a long day can rest . (~17~)


[czcionka pochylona- narracja Neomi]

Mijały jedne z tych lepszych dni. Dziewczyny codziennie wychodziły na miasto, jeździły na wodę lub po prostu przesiadywały w ogródku przepełnionym kwiatami i zieloną trawą. W końcu Wiktoria musiała odlecieć do Polski, pożegnały się uściskiem i blondynka odleciała w krainę chmur...
Neomi wracając do domu próbowała dodzwonić się do L.Joe, żadnego kontaktu, od jakiego tygodnia nie rozmawiała z nim, ani nie widziała go, zaczynała się martwić. Wbiegła na górę do pokoju i usiadła na brzegu łóżka.
- Co się dzieje?-wyszeptała
Podeszła do okna i otworzyła je na oścież, by wpuścić choć trochę świeżego powietrza. Na biurku zauważyła kopertę. Rozerwała ją i wyjęła ze środka białą kartkę, na której widniało te kilkanaście słów od jej ukochanego.
"Kochana Neomi, wiedz, że jesteś dla mnie bardzo ważna, byłaś i zawsze będziesz. Jednak ktoś uświadomił mi, że zrobiłem coś, czego nigdy nie powinienem był zrobić. Muszę zniknąć z Twego życia. Spróbuj o mnie zapomnieć i wymaż wszyskie nasze wspólne wspomnienia ze swej głowy.
Udawaj, jakby słowo 'my' nigdy nie istniało.
Żegnaj...
 L.Joe".
Neomi opadła załamana, na drewnianą podłogę, list, który trzymała w ręce powoli wilgotniał od gorących łez. Przyciągnęła nogi do klatki piersiowej i głowę oparła o kolana. Gorzkim łzom nie było końca, wykończona wstała i udała się do pomieszczenia zwanego toaletą. Niebieski kafelki, białe meble oraz puszysty dywanik sprawiały iż było tu przytulnie. Stanęła przed błyszczącym lustrem. Miała lekko czerwone oczy oraz rozmazany makijaż, który dzisiejszego ranka tak starannie robiła. Kilka razy przemyła solidnie twarz, potem wytarła ją o puszysty ręcznik. Powoli zeszła na dół. Usiadła na jednym z krzeseł, nalała do wysokiej szklanki napoju i duszkiem wypiła jej ulubiony napój. Następnie założyła na swe nogi czarne botki, a na ramionach zawisła kremowa narzutka.  Zatrzasnęła za sobą drzwi i ruszyła na krótki spacer, chciała to wszystko przemyśleć. W myślach, przypominała sobie, każde słowo, które zostało uwiecznione na papierze....
-"Zrobiłem coś czego nie powinienem" o co mu mogło chodzić ?-wyszeptała sama do siebie
Na myśl przyszła jej najgorsza, rzecz pod słońcem. Złapała się za brzuch
-To nie może być prawda...- znów powiedziała sama do siebie
Słone łzy, ponownie zalały jej rumiane dotychczas policzki. Zaczęła biec przed siebie, wpadła do pobliskiego sklepu zakupiła test ciążowy, zapłaciła i wróciła do domu najszybciej jak mogła. Zamknęła się w łazience i zrobiła wszystko zgodnie z instrukcją i to co potem zobaczyła, potwierdziło jej przypuszczenia. Wyrzuciła test do kosza, by jej rodzicielka na razie o niczym się nie dowiedziała.  Wróciła do swego pokoju i usiadła po turecku na łóżku, złapała telefon i postanowiła, że zadzwoni do L.Joe, chciała mu wszystko wyjaśnić, jednak po kilku razach nie odbierał, poddała się i opadła na puszyste poduszki.
-Co teraz będzie ?-zapytała sama siebie

***
Przez kilka miesięcy, trwała jeszcze w niepewności, ale gdy wszystko już przemyślała, była pewna, że chce to zrobić.

Jeśli on tak nagle znika, to ja też tak postąpię, spróbuję zacząć nowe życie. Ale czy na pewno będzie lepsze ? Czy odnajdę się w nowym mieście ? 

Wyjęła ze schowka dwie duże torby i zaczęła pakować swe ubrania. Najważniejsze rzeczy także tam wylądowały. Po 2 godzinach męki wyszła z domu, drzwi zamknęła kluczykiem i zaczęła podążać w kierunku postoju taksówek. Wsiadła do jednego z pojazdów i przywitał ją miły mężczyzna..
-Dzień dobry ! Gdzie mam panienkę zawieść ?-zapytał obracając się w jej stronę
-Na lotnisko Incheon, poproszę-odparła po czym ostatni raz spojrzała w stronę domu
Droga ciągnęła jej się bardzo długo, gdy dojechali już na miejsce, zapłaciła należytą sumę i skierowała się w kierunku wejścia. Bez trudu odnalazła kasę, kupiła bilet, na samolot, który miał odlecieć za 3 godziny.  Swój czas spędziła w kawiarence, popijając herbatę z cytryną. W końcu z głośników dobiegło ogłoszenie odnośnie jej odlotu. "Samolot do Paryża, jest już gotowy, pasażerowie są proszenie do odprawy.."
Dopiła ostatni łyk napoju i udała się w tamtą stronę, sprawdzono jej bagaż, paszport oraz bilet. Nagle usłyszała, że ktoś do niej krzyczy..
-Neomi !!
Odwróciła się gwałtownie i ujrzała TaeMin'a. Nim spostrzegła wtapiał się w jego drobne ciało okryte brązowym płaszczykiem.
-Nie rób tego..-wyszeptał nie wypuszczając jej z uścisku 
-Przepraszam-powiedziała cicho po czym uwolniła się z uścisku
Chłopak złapał ją za rękę.
-Proszę nie odchodź, spędź ze mną te kilka godzin i potem kupię ci bilety na późniejszy lot !
 Neomi przez chwilę milczała, wiercąc dziurę w posadzce.
-To jak ?-zapytał patrząc prosto w jej kasztanowe oczy
-Dobrze-odparła i podążając za maknae wyszli z budynku. 
Tuż po chwili znaleźli się na niewielkim tarasie, powoli zaczęła zapadać noc, oboje oparli się o metalową barierkę.
-Jak tu pięknie !-powiedziała wychylając się za balustradę
Chłopak  przesunął dłoń po żelaznej poręczy i dotknął ręki dziewczyny, przez co ta lekko podskoczyła.
-Zapomnij...-wyszeptała zdejmując dłoń maknae ze swojej
- Co się stało ?-zapytał zdziwiony
-Jestem w ciąży, L.Joe mnie zostawił to się stało-powiedziała ocierając gorące łzy
-Dupek przeprzony !-wykrzyknął- Traciłaś na niego tylko czas..
-Przestań ! Zostawił, dla mojego dobra... Cały czas to sobie powtarzam...
Przez chwilę stali w ciszy, aż dobiegły do ich uszu regularne uderzenia zegara- wybiła 20.
-Już czas.... Żegnaj...-wypowiedziała ostanie słowa na pożegnanie po czym zniknęła w ciemnych wrotach nocy.....

 Dziś bez zapowiedzi ! :D
Został nam jeszcze jeden rozdział do zakończenia serii "Place where a long day can rest ."
Rozdział miał być dłuższy, ale nie wyszedł >.< Wybaczycie ? 
List pomogła mi napisać Alice, dziękuję !!

Jak wam się podoba nowy wygląd bloga ? Szablon oraz nagłówek wykonany przez KatD z Malach-Tow. Wraz z wyglądem poszła też muzyka , podoba się ? ;)
Zaktualizowałam także zakładkę 'Bohaterowie "Impossible love" oraz wprowadziłam blokadę kopiowania.
Jeśli macie jakieś zastrzeżenia do czcionki w postach piszcie śmiało !

Wyświetleń: 16405 
Obserwatorów: 55 
Dziękuję !

Życzę wszystkim czytelnikom Wesołych świąt !


P.S. Przypominam, iż osoby anonimowe także mogą komentować. Zachęcam ! :D


 Natsu~

29 komentarzy:

  1. Cudowne *--* Wiem co się stanie i jestem z tego powodu smutna ._. Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć, ale ty... nie próbuj tego robić, dobrze?
    Hwaiting ~ ! Czekam na c.d.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. keke~, dobrze, dobrze postaram się, ale przecież w końcu muszę zakończyć rozdziały, wtedy będę mogła całkowicie się oddać pisaniu "Odnaleźć szczęście" :)
      dziękuję za miły komentarz ! ^.^

      Usuń
  2. Nie no, jak L.Joe mógł ją zostawić, jeszcze z dzieckiem! Po prostu świetny partner, nie ma co. A Taemin chciał ją pocieszyć. Smutny rozdział, na końcu chciało mi się płakać. Czekam na kolejny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, na prawdę ? ;c
      Nawet nie specjalnie wyszedł mi tak smutny :D
      dziękuję za komentarz !

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. niespecjalnie mi tak wyszedł :D
      wszystko dzięki nastrojowej muzyce ^.^

      Usuń
  4. Ewelina, proszę cię, nie kończ tego opowiadania! wszyscy będą baardzo smutni, uwierz mi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że będą smutni, mi też tego opowiadani będzie brakowało, przewiązałam się do Neomi i L.Joe <33
      Ale co ja poradzę, że już nie mam pomysłu i napisałam połowę zakończenia XD
      Przeżyjesz ! Mam do zakończenia jeszcze jedno 2 tomowe opowiadanie :D
      Hwaiting ~!

      Usuń
  5. Smutne ;(
    Ale bardzo mi się podoba ^^
    Czekam na ciąg dalszy ;D
    Obserwuję ;)
    Hwaiting!
    Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ! Ostatni, rozdział, już gotowy i zdradzę, że też bd trochę smutny :D
      Wesołych ♥

      Usuń
  6. Ciepłych i magicznych Świąt Bożego Narodzenia! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. wesołych, pełnych uśmiechu świąt Bożego Narodzenia !
    fajna muzyczka w tle ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się to podoba... <3

    OdpowiedzUsuń
  9. jejku, ale ślicznie jest na tym blogu *.* nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam dużo osób, które nieszczerze piszą pochlebne komentarze. Bardzo bym chciała być jedną z takich osób, ale jakoś nie potrafię. Opowiadanie to całkowicie nie mój klimat, nie podoba mi się. Dobrą stroną jednak jest wygląd bloga. Jest naprawdę cudowny. Ty chyba wolisz co innego, ale może komuś innemu kto czyta ten komentarz się to spodoba. http://jedziemy-do-korei.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust ^^ Dziękuję za komentarz, może znajdę coś dla siebie na Twoim blogu :)

      Usuń
  11. Dupek ! Jestem wściekła i na nią i na niego... kochany TAE (XDD)

    OdpowiedzUsuń