środa, 22 sierpnia 2012

Place where a long day can rest . (~1~)

 Rozdział 1


Cześć ! Mam na imię Neomi, od 16 lat mieszkam w stolicy Polski... Pomimo tego jestem w połowie Polką w połowie Koreanką. Dlaczego ? Moja mama urodziła się w Seulu i tam też mieszkała do czasu gdy poznała tatę, w jego rodzinnym mieście wzięli ślub. Nigdy nie byłam w Korei. Jestem bardzo spokojna i nieśmiała, przez to w szkole cały czas jestem dręczona i wyśmiewana. Może przez to, że mam lekko skośne oczy i jasną cerę ? Dobra za dużo o mnie powróćmy do rzeczywistości. Dziś czwartek i muszę iść już do szkoły. Jak zwykle ubrałam krótkie spodenki i sweterek. Moje rudawe włosy związałam w koczek, pomalowałam rzęsy i byłam już prawie gotowa.

Spakowałam książki i piórnik to torebki. Wielki brystol muszę nieść w ręce, bo niestety nie mam go gdzie wsadzić. Zbiegłam szybko po schodach. W kuchni krzątała się jeszcze moja mama, jest projektantką wnętrz, sama ustala godziny pracy i dlatego jest w domu bardzo długo. Usiadłam przy stole, zjadłam płatki, wzięłam kanapki, dałam całusa mamie i wyszłam. Do szkoły szłam piechotą, miałam do niej bardzo blisko około 5 minut. Gdy weszłam na teren szkoły od razu usłyszałam wyzwiska w moim kierunku. Starałam się nie zwracać na nikogo uwagi. Wtem ktoś wyrwał mi z ręki plakat. Był to Michał, największy przystojniak w szkole, niestety był wyższy ode mnie i nie mogłam nic zrobić, bezczelnie porwał mi moją pracę i rzucił ją na chodnik. Cała szkoła się ze mnie śmiała. Kilka łez spłynęło mi po policzku, pozbierałam szczątki plakatu i uciekłam do szkoły. Usiadłam pod salą numer 115, gdzie mieliśmy mieć biologię. Po chwili przyszła i pani. Ona jedyna traktowała mnie jak normalną uczennicę. Zauważyła moje łzy i podeszła do mnie
- Co się stało Neomi ?
- Nic....
Otarłam łzy rękawem, spojrzałam na nią i wymusiłam uśmiech.
- Widzę, że coś się stało ! To Michał znów coś zrobił prawda ?
Milczałam. Nauczycielka zrozumiała, że nie chcę rozmawiać. Pogłaskała mnie tylko po głowie i weszła do sali. Spojrzałam na zegarek, miałam jeszcze 5 minut do rozpoczęcia zajęć. Poszłam do łazienki, poprawiłam makijaż i wyszłam z toalety. Weszłam do sali jako pierwsza. Usiadłam w swojej ostatniej ławce, wyjęłam podręcznik, zeszyt i piórnik. Po chwili wbiegła  i cała klasa. Zrobił się wielki hałas, pani Laura uciszała wszystkich, jednak bez skutku. Przez resztę dnia praktycznie nic się nie działo. Było wyjątkowo spokojnie. Ostatnia lekcja była najgorsza. Chłopcy zaczęli rzucać we mnie papierkami. Matematyczka jakby w ogóle tego nie widziała. Na koniec kazała mi to wszystko pozbierać. Do domu biegłam, bo nie chciałam nikogo spotkać. Zdjęłam buty i odizolowałam się w swoim pokoju. Każdy dzień stawał się co raz gorszy.....
Do mojego pokoju, weszła mama.
- Co się stało ? - spytała
- Jestem inna i po prostu traktują mnie jak jakiego śmiecia- wyszeptałam
Mama przytuliła mnie mocno, próbowała pocieszyć.
- Wytrzymasz jeszcze jeden dzień ?
- Jak to jeden, przecież do końca roku szkolnego zostało 3 miesiące !
- Twój tata dostał awans i możemy przeprowadzić się do....


Uf... pierwszy rozdział już za mną. Wydaje mi się jakiś taki dziecinny. 
A wy jak uważacie ? 
Proszę o naprawdę szczere komentarze, jeżeli po prostu wam się nie spodoba. Nie będę tego kontynuować :)

10 komentarzy:

  1. jak dla mnie, to on wcale nie jest dziecinny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. [...} Seulu :D
    Zgadłam ?
    Świetne, ale i tak nikt pobije tego co teraz piszesz :D Czekam na c.d. bo bardzo fajnie się zapowiada ^^
    Mi się naprawdę podoba ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada się ciekawiee *.* czekam na c.d. ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. waa, bardzo mi się podoba, rany dobrze, że Neomi się wyprowadza, ja na jej miejscu bym wykitowała w takiej szkole. świetnie się zapowiada, czekam na kolejny rozdział. ^^ i opowiadanie wcale nie dziecinne. : D

    OdpowiedzUsuń
  5. niech przywiezie koreańca do szkoły to będą zazdrosne!! :P
    Justynkus

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć. Mi osobiście bardzo się podoba więc czekam na ciąg dalszy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Było to napisane dziecinnie, ale nie z błędami na błędach, tylko po prostu takim stylem.
    Lekkim i słodziutkim.
    Zabrakło mi opisów wyglądów, sytuacji i uczuć. W końcu dla nikogo dręczenie nie jest przyjemne, a tego tutaj nie poczułam. Nie poczułam, że bohaterka cierpi z tego powodu, tylko to toleruje.

    Z doświadczenia wiem, iż co raz więcej autorek pisze o "rudawych panienkach, które wiążą swe długie włosy w koczek".
    To mnie trochę denerwuje, gdyż czytałam o takich dziewczynach już wiele razy.
    Nie zauważyłam błędów ortograficznych, więc to już duży plus. Przynajmniej widzę, iż sprawdzasz tekst po drodze, a to już pozytyw.

    Lecę do następnych rozdziałów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo.. piękne będę czytać dalej ^,^
    Wesołych Świąt <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku Natsu ! To jest świetne ! Naprawdę, masz talent !
    Zabieram się za C.D

    OdpowiedzUsuń