sobota, 25 maja 2013

Chapter two~

   Dziewczyna powoli przeniosła wzrok na osobę, która weszła do przedziału. Był nim niewysoki, uśmiechnięty chłopak.  Bez słowa usiadł na przeciwko niej i odstawił swój plecak na fotel obok. Czuła jak mężczyzna nie odrywa on niej wzroku.. Szybko złapała za rączkę od walizki i ruszyła w kierunku korytarza. Nie lubiła jak ktoś bezczelnie się w nią wgapia. Szczególnie, że po tych wszystkich wspomnieniach nie potrafiła nikomu zaufać. Bała się każdego z osobna i czuła się jak mała myszka w obecności groźnego kota. I wtedy stało się walizka zaczepiła o coś i upadła z głuchym hukiem na podłogę miażdżąc przy tym nogę Soo. Nastolatka syknęła cicho, po czym cofnęła się na jedno z siedzeń.
-Wszystko dobrze?-zapytał 
Dziewczyna nagle, znów przypomniała sobie o tym, że ktoś tu jeszcze jest. 
-Chyba tak...-odparła cicho i znów chciała wstać, niestety to jeszcze bardziej pogorszyło sytuację.
-Poczekaj pomogę ci.
Brązowowłosy szybko znalazł się tuż obok niej, zdjął delikatnie buta i opatrzył stopę bielutkim bandażem.
-Gdzie jedziesz tak daleko sama?- zapytał
Min przez chwilę milczała, jednak po krótkim czasie zawahała się odpowiedzieć.
-Do Seulu.-odparła krótko-A potem na samolot do Tokio
-Czyli będę ci towarzyszyć w dalszej podróży-odparł i uśmiechnął się zadziornie- Byun Baekhyun- przedstawił się
Nastolatka podniosła na niego niepewnie wzrok.
- Lee Soo Min.- wymieniła swoje imię i uciekła wzrokiem ku szybie.-Dziękuję, że mi pomogłeś...
-Masz bardzo piękne imię- wyszeptał, po czym usiadł tuż obok niej-Obiecasz mi coś ?
- C-co takiego? 
-Zjedzmy razem obiad. Zakładam, że dobrze gotujesz, dlatego zdaję się na ciebie Aniele..
Soo przez chwilę patrzyła na niego zdziwiona, nie ufała mu. Bała się, że jeśli mu zaufa, skrzywdzi ją i znów nie będzie potrafiła uciec od mrocznych wspomnień. 
- Nie-e chyba nie powinnam...
-Dlaczego? Nie ufasz mi?
Dziewczyna zamilkła, nim się spostrzegła pociąg się zatrzymał, byli już w Seulu. Szybko złapała walizkę i mimo bólu opuściła pomieszczenie, zatrzymała się jeszcze na chwilę w progu.
-Przepraszam..
   Soo wyszła na peron i powoli podążała w kierunku przystanku metra. Powoli zeszła na dół po marmurowych schodach. Zakupiła bilet i przeszła przez bramki. Przyszła kilka minut przed odjazdem pociągu. Nagle ktoś złapał ją za nadgarstek. Spojrzała na dłoń owej osoby, a dopiero potem poznała, że do Byun.
-Co tu robisz?
-Chodź ze mną, nie będziesz się przecież tłuc po metrze z obitą nogą!
-Ale... !
Chłopak zakrył jej palcem wskazującym usta, zabrał walizkę i ruszył w kierunku wyjścia.
-Yah !  Chhakama !
Min zaczęła biec w jego kierunku, chciała wrócić i pojechać tak jak postanowiła.
-Oddaj mi torbę.-powiedziała stanowczo
Chłopak stanął przed czarnym BMW.
-Wsiadaj.-skinął ręką
Dziewczyna wytrzeszczyła oczy i przeniosła wzrok z powrotem na chłopaka.
-Ani!-pokręciła stanowczo głową
-Mam cię tam wsadzić na siłę?-zapytał
-Arraso, już wsiadam!

*** 
   -Śpiochu wstawaj!-obudził ją znajomy głos i ciepły oddech tuż jej szyi
Soo szybko otworzyła oczy i sprawdziła, czy wszystko jest w porządku. Chłopak zdawał się być dalej niż jej się wydawało. Powoli wstała i poszła za towarzyszem.
-Jesteśmy już w Japonii! Cieszysz się dongsaeng?
-Hm...?- wyrwana z zamyślenia nie słyszała co mówił, wyłapała tylko słówko dongsaeng-D-dlaczego tak na mnie powiedziałeś?
Zaśmiał się chicho i złapał ją za rękę.
-Yah! Co ty robisz?!- dziewczyna próbowała się wyrwać jednak na marne.
-Obiecałaś, że zjemy razem obiad..
-Ja?!
-No chodź wreszcie!
Po kilkunastu minutach stali przed wielkim wieżowcem. Baekhyun szedł pierwszy, a Soo prawie, że musiała za nim biec. Wsiedli do widny i wjechali na 10 piętro.
-Zapraszam!-powiedział wpuszczając Min do środka-Nie byłem w tym mieszkaniu już kilka dobrych miesięcy, ale teraz mam wolne, dlatego tu przyjechałem...-uśmiechnął się delikatnie.
-Ok, to gdzie jest kuchnia?-zapytała szybko-Im szybciej zjemy tym szybciej będę mogła wrócić do swoich obowiązków..
-Prosto i na lewo.
Nastolatka szybko znalazła się w kuchni, podwinęła rękawy bluzy i zabrała się do roboty. Postanowiła, zrobić spaghetti, składników nie było zbyt wiele, dlatego nie miała wyboru.
   Chłopak cały czas bacznie jej się przypatrywał. Czuła się trochę nieswojo, ale starała się nie zwracać na to uwagi.
-Gotowe!-oznajmiła i postawiła na stole dwa talerze pełne makaronu, polanego pomidorowym sosem z mięsem, przyozdobionym bazylią.
-Mmm.. pyszne!- wykrzykiwał.
    Gdy już zjedli i pozmywali, dziewczyna zaczęła się zbierać do wyjścia..
-Poczekaj! Mam dla ciebie pewną propozycję...


Zapowiedź rozdziału 3:
  

Ehh.. nie wyszło tak ja zamierzałam, ale chyba nie jest źle. Co myślicie?
Co do filmiku to mi się nie podoba, ale niech już zostanie.. Muzyka nie pasuje, tak wiem :D
Mam dla was 2 informacje:
1) Zbliża się mój wyjazd do Grecji, pozostało już tylko dwa tygodnie, więc nie wiem czy w tym czasie coś dodam.. Jest taka opcja, że MOŻE zdążę coś naskrobać i rozdział doda się sam.. Jeśli nie to nowa notka pojawi się prawdopodobnie na początku lipca. Przepraszam ! ;;
2) Po lewej stronie na dole powstała nowa podstrona 'strefa linków'. Zapraszam do zajrzenia znajduje się tam link do mojego aska, twittera i tumblra :)
3) Mianhae! Mam tak ogromne zaległości w czytaniu rozdziałów, że nie potrafię wyliczyć.. Ale obiecuję wszystko nadrobię~!
To tyle.. Dziękuję !

8 komentarzy:

  1. A więc! Czekałam, i Cię zabiję! Unnie! Czekałam tak długo TT Teraz będę czekała jeszcze dłużej ;.;!
    Co do rozdziału, świetny! Ja gdybym tak miała krzyknęła "A zboczeniec!" i uciekła...ale to ja xD
    Zapowiedź śliczna <3
    Czekam NIECIERPLIWIE na c.d
    Unnie, Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń
  2. *O*
    Baekhyun <33
    Co on jej zaproponuje?
    Bycie modelką, aktorką? Heee?!
    Unnie! To takie ciekaweeee!
    Zajebisty rozdział *o*
    Jak zwykle... Zazdroszczę >.<
    Czekam na c.d. Hwaiting ~ !

    OdpowiedzUsuń
  3. Omo! Co ten Baekhyun kombinuje?
    Rozdział jest cudoownyy <33
    Zapowiedź jest genialna! A ta końcówka? :O
    Już nie mogę doczekać się dalszych rozdziałów ^^
    Hwaititng! Życzę weny i pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Początek tego rozdziału jest ładny, ale potem zaczyna robić się dziwnie, bo niby skąd Baekhyun wziął tak nagle ten „bialutki bandaż”? I dlaczego Lee Somin nie poczuła się zaniepokojona? W końcu jakiś obcy facet podchodzi do niej i bez pytania zaczyna jej opatrywać nogę… Ja na pewno nie czułabym się komfortowo w takiej sytuacji. Szczególnie, że już po chwili pan Baek zaprasza ją na obiad po prawdopodobnie minucie znajomości. Ponad to jeszcze śmie mówić: „Nie ufasz mi?”. No jasne facet, że nie ufa… przecież przed zaledwie sekundą cię poznała! No i nie opisałaś w żaden sposób jego wyglądu. Nic. Całkowita pustka. Nie potrafię go sobie wyobrazić w tym przedziale, bo nawet nie wiem w co był ubrany. Oczywiście fani EXO będą wiedzieli z kim główna bohaterka ma do czynienia, ale ludzie którzy nienależną do fanów mogą poczuć się z lekka… ogłupieni? Tak, to chyba najwłaściwsze słowo. No i jeszcze ta końcówka. Baek zachowuje się jak rasowy zboczeniec. Idzie za nią i bez żadnej delikatności łapie za nadgarstek, zakrywa usta i zabiera walizkę… no i ciągnie za sobą w bliżej nieokreślonym kierunku, jak jakiegoś psiaka na smyczy. Nie wiem jak ty, ale ja bym zaczęła się bać i wołać policję, bo to raczej nienależny do normalnych zachowań xD

    Potem przychodzi druga część tego rozdziału. Lee Somin budzi się w nieznanym jej miejscu i wydaję się w ogóle tym nie przejmować. Ja bym zaczęła krzyczeć , uciekać, robić cokolwiek. A potem Baek uparcie i tak prowadzi ją w jakieś kolejne tajemnicze miejsce na ten obiad, i co się okazuje? Zaprowadził ją do swojego mieszkania. Lee Somin zupełnie nieprzejęta faktem, że znalazła się w domu obcego faceta, wchodzi do środka i pyta: „Okey, to gdzie jest kuchnia?”. Nie no… Dziewczyna mnie powaliła. Podziwiam ją i jej odwagę! Albo głupotę… xD Potem jak na grzeczną dziewczynkę przystało, Somin zabiera się za gotowanie, przez co przypomina mi głupią kurę domową. Oczywiście potrawa jest przepyszna i Baek pożera ją pełen zachwytu i uznania dla zdolności kulinarnych naszej głównej bohaterki!

    No i zbliżamy się do końca rozdziału. Obydwoje kończą jeść, Somin w końcu wykazuje się zdrowym rozsądkiem i chce wrócić do domu, ale Baek oczywiście ją powstrzymuję słowami: „Poczekaj, mam dla ciebie propozycję…”.

    Naprawdę jestem ciekawa tej propozycji. Ciekawe czym pan Baekhyun jeszcze nas zaskoczy? Nawet nie wiesz, jak bardzo chce się tego dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, BaekHyun <3
    Jak o nim myślę, to on razu pojawia się ogromny uśmiech na mojej twarzy i w dodatku dodałaś go do swojego opowiadania ^.^
    Zastanawiam się co on kombinuje. Teaser może zbyt wiele nie zdradza, ale przez to jestem jeszcze bardziej ciekawa dalszego przebiegu wydarzeń. Mam nadzieję, że zdołasz coś naskrobać przed wyjazdem, a jeśli nie, to i tak się nie pogniewam ;D A właśnie, życzę Ci miłego wyjazdu ^^ Hwaiting.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam cię do The Versatile Blogger Awards ^^ Zasłużyłaś w moich oczach w szczególności, bardzo lubię Twego bloga, więc nic innego mi nie zostało jak go nagrodzić. ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Unnie ! Nominowałam Cię , znów <3
    Więcej u mnie na blogu ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. O, w końcu jestem i komentuję~!
    Rozdział, cóż. Mówiąc szczerze, nie bardzo mi się podobał. Nie wiem, może po prostu dla mnie to wszystko działo się za szybko? Nie wiem, nie umiem się określić. Nie bądź na mnie zła, ani nic, mam takie mieszane odczucia. ;-;
    Podoba mi się, że to Baekhyun, podoba mi się, że już się pojawił, no, ale reeeszta akcji za szybko, powinnaś wolniej to rozprowadzać, a nie że on ją tak od razu zaprasza do swojego domu. Powinni się spotkać jeszcze raz w innym miejscu, więc Soo pomyślałaby, że ją śledzi, czy coś takiego.
    Bo dla mnie zaproszenie na obiad, po tak szybkiej pomocy... nie nie pasuje. D:
    Ale jestem ciekawa tej propozycji, bo nie wiem, co mam sobie wyobrazić, nie wiem kompletnie, o co mógł ją poprosić. I to mi się podoba, takie napięcie *o*.
    Także no. Miłego wyjazdu, niech Twoja wena odpocznie i potem zafundujesz nam nowy rozdział. :3
    Także, trzymaj się ciepło i powodzenia. <3
    I mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zła za tą krytykę. D:
    Naprawdę nie miałam nic złego na myśli, po prostu zawsze lepiej jest powiedzieć błędy (których i ja dużo walę btw) , a czytelnik je widzi, uwierz mi. :C
    Jednak mimo wszystko, hwaiting i pozdrawiam Cię. *:

    ~ Krisu.

    OdpowiedzUsuń