Niepewnie opuściła przedział, który stał się dla niej jak oaza spokoju. Spędziła tą kilkugodzinną podróż zupełnie sama. Żaden z pasażerów tu nie zaglądał i nie wypytywał o różne dziwne rzeczy. Szła powoli nowymi dla niej seulskimi uliczkami. Powoli zapadała już noc, co trochę sprawiało, że się bała. W duchu modliła się, by jak najszybciej znaleźć jakiś hotel. Mijały godziny, niestety spotykała same luksusowe pensjonaty. Przysiadła zmęczona na jednej z ławek, odnalazła w swoim plecaku telefon i szybko wystukała sms-a do Isabell. Odpowiedź pojawiła się momentalnie. Dziewczyna wskazała adresy pobliskich, tanich pokoi do wynajęcia. Yeun odzyskała nadzieję i odnowiła poszukiwania budynków. Trafiła pod jeden z danych. Otrzymała kartę, wpłaciła zaliczkę i mogła udać się do swojego mieszkanka. Znajdował się on na 1 piętrze, wysokość jak i widoki były dość zadowalające. Zapaliła światło i ujrzała nieduże pomieszczenie. Ściany oblane brzoskwiniową farbą, podłogi dokładnie przykryte drewnianymi panelami. W centrum jak zazwyczaj stało niewielkie, małżeńskie łóżko okryte flanelową, białą pościelą. Upadła na posłanie i uśmiechnęła się do siebie.
"No Yeun, udało ci się jesteś w Seulu.. !"-wyszeptała w duchu.
Powoli podniosła się z materaca, zdjęła z siebie starannie dobrane ubranie i ruszyła do łazienki, ona także nie była duża. Niebieskie kafelki okalały mury toalety. Wskoczyła pod prysznic. Jej chude ciało przywitał lodowaty strumień wody. Tego właśnie potrzebowała.. Owinęła się w ręcznik, po czym wyszczotkowała zęby i wróciła do sypialni. Przebrała się w piżamę i usiadła po turecku na łóżku. Ustawiła budzik na 8 rano i ułożyła się do snu..
***
Cicha melodyjka potwora obudziła dziewczynę, na początku nie wiedziała gdzie się znajduje i szukała blond czupryny. Potem dobiegł do niej chłód, który ją orzeźwił, ale za razem przeraził. Dopadła do okna i czym prędzej je zamknęła. Dobrała ubrania na dzisiejszy dzień i powtórzyła wieczorną czynność. Przeczesała kosmyki brązowych włosów i założyła na ramiona szarawą bluzę, jej nogi okryły czarne rurki, a na stopach wylądowało sportowe obuwie. Jeszcze raz przestudiowała adres, znajdujący się w kopercie. Co chwila przenosiła wzrok na plan miasta, znajdujący się na korytarzu. Ustaliła gdzie ma iść i stwierdziła iż to blisko. Zamknęła pokój po czym udała się do wyznaczonego celu. Droga zajęła jej niecałe 10 minut. Weszła pewnym krokiem do środka wieżowca, potem jej nogi protestowały i stały się jak z waty. W kącie siedziała trójka chłopaków, domyśliła się, że to oni mogą być jej przyszłymi kolegami z zespołu. Widać było, że się nie znają, każdy z nich patrzył w inny punkt. Dziewczyna zajęła wolne miejsce obok niebieskowłosego mężczyzny, był mniej więcej w tym samym wieku co Yeun. Dziewczyna przywitała się uśmiechem i skierowała głowę w przeciwną stronę. Po chwili pojawił się i prawdopodobnie ich menadżer.
-Witam !- przywitał się facet.
Nasza czwórka wstała i każdy z nas ukłonił się, wyszło to prawie równo, przez co usłyszeliśmy wesoły śmiech
-Zapraszam was do mojego gabinetu, omówimy sprawy, podpiszemy kontrakt i kierowca odwiezie was do owego domu !
Posłusznie poszliśmy do pokoju i zasiedliśmy na szarawych krzesłach.
-Więc tak, wszystko już jest przygotowane, Amari- pan Kim spojrzał na najwyższego z nas-Zostajesz liderem- ogłosił donośnie, że wydawało się, że ludzie na korytarzu nawet to słyszeli.
Chłopak teatralnie przewrócił oczami, tak jakby został zmuszony do przesłuchania i wcale nie chciał sławy..
- A ty Seung- kontynuował niczym nie zrażony mężczyzna-Jesteś maknae !
Dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie i skinęła głową, że się zgadza. Członkowie zespołu zapoznali się ze sobą, podpisali kontrakt i omówili godziny prób i treningów. Byli dość wyjątkowym zespołem, ponieważ ich czas trainee miał trwać tylko 3 miesiące, musieli nauczyć się wszystkiego bardzo, krótkim czasie.
-Pierwszy koncert jest już zaplanowany moi drodzy. Otóż zaraz po wydaniu płyty wystąpicie w programie !- ogłosił.
Wszyscy spojrzeli roziskrzonym wzrokiem na pana Kim. Byli podekscytowani, ale za razem bali się trochę występu..
***
Nowy lider pierwszy wpadł do ich nowego domu, za nim weszła reszta zespołu.. Seung od razu wbiegła na górę i zajęła jeden z pokoi, modliła by się być sama, jednak ujrzała drugie łóżko i skrzywiła się. Ktoś zaczął dobijać się do drzwi, powoli je otworzyła. Za nimi stał Joe, tak ten niebieskowłosy, optymistyczny chłopak. Nim się spostrzegła wparował na środka i wylegiwał się na jednym z łóżek... Yeun westchnęła głośno i opuściła pomieszczenie. W lodówce zdobyła sok wieloowocowy- jej ulubiony. Wróciła i usadowiła się na podłodze, tak by móc obserwować współlokatora ws lustrze.. Na chwilę straciła go z pola widzenia. Podniosła wzrok ku górze i ujrzała ciemne tęczówki, chłopak przypatrywał się jej uważnie. Ona natomiast szybko się odsunęła i kopnęła go lekko w nogi.
-Czego chcesz ? -zapytała.
-Nic... Wydajesz mi się po prostu zbyt dziewczęcy.... - wypalił.
-Ja ?!-dziewczyna wypluła na niego napój ze zdziwienia.
-Yah !
Szybko podniosła się z podłogi i wypchnęła szanownego pana Kim za drzwi.
-Idź się wysusz !-wykrzyknęła- To ty pierwszy zacząłeś !
Zatrzasnęła wrota i opierając się o nie zjechała na podłogę.
Przez chwile miała już dość i ochotę przyznać się, że jest dziewczyną i wrócić do normalnego życia.. Do Is, do Busan, do rodzinnego domu.
-Pabo !!!*
Dziewczyna usłyszała zza drzwi znajomy głos, szybko odskoczyła, bo bała się dalszego rozwoju akcji. Chłopak rzucił tylko w nią morderczym spojrzeniem i usiadł na swoim posłaniu.
Prychnęła i zaczęła rozpakowywać rzeczy... Nim się spostrzegła wszystkie jej ubrania znalazły się w szafie a z zamyślenia wyrwał ją dzwonek do drzwi. Odczekała chwilę i gdy stwierdziła, że nikt nie będzie się raczył ruszyć zbiegła na dół i otworzyła gościowi. Był to sam menadżer.
- Jak tam Seung zaprzyjaźniliście się .. ? -przywitał ją pytaniem.
Yeun podrapała się po głowie i przytaknęła tylko unikając wzorku mężczyzny.
-Gdzie reszta? Dlaczego nie zeszli ? -zasypywał ją kolejną porcją pytań
-Reszta jest na górze..-odparła posłusznie.
Pan Kim najpierw zajrzał do pokoju lidera i Chui. Seung pociągnęła za klamkę i dosłownie nie walnęła głową w drewniany przedmiot. Domyśliła się, że jej współlokator coś kombinuje. Zaczęłam walić pięściami w drzwi tym samym wywołując lekkie zamieszanie wśród mieszkańców. Menadżer odsunął ją od drzwi i sam zaczął dobijać się do chłopaka, w końcu otworzył. Zmroziła go wzrokiem i popychając weszła do pokoju.
Nasza czwórka wstała i każdy z nas ukłonił się, wyszło to prawie równo, przez co usłyszeliśmy wesoły śmiech
-Zapraszam was do mojego gabinetu, omówimy sprawy, podpiszemy kontrakt i kierowca odwiezie was do owego domu !
Posłusznie poszliśmy do pokoju i zasiedliśmy na szarawych krzesłach.
-Więc tak, wszystko już jest przygotowane, Amari- pan Kim spojrzał na najwyższego z nas-Zostajesz liderem- ogłosił donośnie, że wydawało się, że ludzie na korytarzu nawet to słyszeli.
Chłopak teatralnie przewrócił oczami, tak jakby został zmuszony do przesłuchania i wcale nie chciał sławy..
- A ty Seung- kontynuował niczym nie zrażony mężczyzna-Jesteś maknae !
Dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie i skinęła głową, że się zgadza. Członkowie zespołu zapoznali się ze sobą, podpisali kontrakt i omówili godziny prób i treningów. Byli dość wyjątkowym zespołem, ponieważ ich czas trainee miał trwać tylko 3 miesiące, musieli nauczyć się wszystkiego bardzo, krótkim czasie.
-Pierwszy koncert jest już zaplanowany moi drodzy. Otóż zaraz po wydaniu płyty wystąpicie w programie !- ogłosił.
Wszyscy spojrzeli roziskrzonym wzrokiem na pana Kim. Byli podekscytowani, ale za razem bali się trochę występu..
***
Nowy lider pierwszy wpadł do ich nowego domu, za nim weszła reszta zespołu.. Seung od razu wbiegła na górę i zajęła jeden z pokoi, modliła by się być sama, jednak ujrzała drugie łóżko i skrzywiła się. Ktoś zaczął dobijać się do drzwi, powoli je otworzyła. Za nimi stał Joe, tak ten niebieskowłosy, optymistyczny chłopak. Nim się spostrzegła wparował na środka i wylegiwał się na jednym z łóżek... Yeun westchnęła głośno i opuściła pomieszczenie. W lodówce zdobyła sok wieloowocowy- jej ulubiony. Wróciła i usadowiła się na podłodze, tak by móc obserwować współlokatora ws lustrze.. Na chwilę straciła go z pola widzenia. Podniosła wzrok ku górze i ujrzała ciemne tęczówki, chłopak przypatrywał się jej uważnie. Ona natomiast szybko się odsunęła i kopnęła go lekko w nogi.
-Czego chcesz ? -zapytała.
-Nic... Wydajesz mi się po prostu zbyt dziewczęcy.... - wypalił.
-Ja ?!-dziewczyna wypluła na niego napój ze zdziwienia.
-Yah !
Szybko podniosła się z podłogi i wypchnęła szanownego pana Kim za drzwi.
-Idź się wysusz !-wykrzyknęła- To ty pierwszy zacząłeś !
Zatrzasnęła wrota i opierając się o nie zjechała na podłogę.
Przez chwile miała już dość i ochotę przyznać się, że jest dziewczyną i wrócić do normalnego życia.. Do Is, do Busan, do rodzinnego domu.
-Pabo !!!*
Dziewczyna usłyszała zza drzwi znajomy głos, szybko odskoczyła, bo bała się dalszego rozwoju akcji. Chłopak rzucił tylko w nią morderczym spojrzeniem i usiadł na swoim posłaniu.
Prychnęła i zaczęła rozpakowywać rzeczy... Nim się spostrzegła wszystkie jej ubrania znalazły się w szafie a z zamyślenia wyrwał ją dzwonek do drzwi. Odczekała chwilę i gdy stwierdziła, że nikt nie będzie się raczył ruszyć zbiegła na dół i otworzyła gościowi. Był to sam menadżer.
- Jak tam Seung zaprzyjaźniliście się .. ? -przywitał ją pytaniem.
Yeun podrapała się po głowie i przytaknęła tylko unikając wzorku mężczyzny.
-Gdzie reszta? Dlaczego nie zeszli ? -zasypywał ją kolejną porcją pytań
-Reszta jest na górze..-odparła posłusznie.
Pan Kim najpierw zajrzał do pokoju lidera i Chui. Seung pociągnęła za klamkę i dosłownie nie walnęła głową w drewniany przedmiot. Domyśliła się, że jej współlokator coś kombinuje. Zaczęłam walić pięściami w drzwi tym samym wywołując lekkie zamieszanie wśród mieszkańców. Menadżer odsunął ją od drzwi i sam zaczął dobijać się do chłopaka, w końcu otworzył. Zmroziła go wzrokiem i popychając weszła do pokoju.
pabo- idiota
- Oto kolejny rozdział po moim comebacku. Zwaliłam, do dupy, nie wiem jak mogłam coś takiego opublikować. ... A wy co sądzicie ? Proszę o szczere wypowiedzi !
- Pod poprzednią notką zostawiliście 9 komentarzy.. Zawiodłam się ... ? Jestem wręcz podłamana, myślałam, że będzie choć trochę więcej. No ale cóż, muszę liczyć się z tym, iż przez ten okres ktoś wyrzucił mój blog z pamięci..
- Hm.. mam 66 obserwatorów i 22598 wyświetleń. Dziękuję !
- Wkrótce pojawi się filmik-zapowiedź mojego HunHana, zmontowałam już jeden filmik, ale stwierdziłam, że nie jest wystarczająco dobry, dlatego popracuję nad drugim ^^